List do Domowego Kościoła

Kończy się Adwent.
Do naszej bezsilności i zmęczenia przychodzi Duch Pocieszyciel, Lekarz Duszy, Ciała i Psychiki.
Pouczał Słowem i znakami adwentowymi.
Dziękujemy Bogu za czas naszej współpracy z łaską.
Dziękujemy za przedświąteczne kręgi, dialogi, spowiedzi, roraty, rekolekcje i inne adwentowe przygotowania.
Teraz czas na Święta Narodzenia Pańskiego. 
Czeka nas sporo życzeń z opłatkiem, rozmów przy stole.
Obawiamy się ich nieco przez nieśmiałość.

Ale jesteśmy ostatnimi, którzy powinni się ich obawiać.

Jako Domowy Kościół jesteśmy do nich najlepiej przygotowani.
Przez dialogi, modlitwę małżeńską i rodzinną.
Przez cały rok pracujemy nad naszym małżeństwem.
Dlatego też Święta nie są dla nas jakimś teatrem udanej rodziny.
My jesteśmy małżeństwami, rodzinami prawdziwymi,
gdzie małżeństwo oparte jest na skale prawdziwej, na Bogu.
Nie rodzi to naszej pychy, ale wdzięczność.
Wdzięczność, że Pan Jezus i Maryja zaprosili nas
do tej formacji Domowego Kościoła.
Wdzięczności, że wybraliśmy z łaski Bożej dobrą cząstkę na tym świecie.
Częstym tematem ludzkich spotkań i rozmów są codzienne kłopoty i bolączki.
Dominujący ton dialogów to zranienia, użalanie się i utyskiwanie.
Życzymy Wam, aby Wasze Święta były pełne dobrego zadowolenia.
Abyście jak Maryja i Elżbieta, dwie kobiety oczekujące narodzin, rozmawiali w pięknej tonacji: w duchu uwielbienia i dziękczynienia.
Życzymy Wam miłości Agape czyli dzielenia się Bożą radością i miłością.

 ks. Marek Kruszewski oraz Marta i Artur Kołaczek 

Boże Narodzenie