Pielgrzymka na 50-lecie DK. Dodatkowa fotorelacja i video oraz Świadectwo Ks. Marka Kruszewskiego

Budujemy wspólnotę po koleji

9 WRZEŚNIA odbył się w Częstochowie Ogólnopolski Jubileusz 50-lecia Domowego Kościoła. Przypadł on dla mnie na zakończenie mojej kadencji jako moderatora DK w Diecezji. Ponieważ jestem związany z DK przez 31 lat, znałem czasy pierwszych świeckich odpowiedzialnych i pierwszych moderatorów. Stąd też Jubileusz 50-lecia Domowego
Kościoła był dla mnie osobistym świętem.

Wewnętrznie przygotowywałem się kilka miesięcy do celebrowania 50 rocznicy Ruchu. Małżeństwa z kręgów DK diecezji warszawsko-praskiej z księżmi opiekunami postanowili pojechać pielgrzymkę do Częstochowy wynajętym specjalnie na tę okazję pociągiem.

Przedsięwzięcie to miało być okazją do integracji DK we wspólnocie diecezjalnej
i wspólnotach rejonowych. Kilka godzin w warunkach podróży, daje przyczynek lepszego poznania się, spokojniejszej modlitwy, mniej męczącej podroży niż autem. Więcej jest wtedy
sił i uwagi na spotkanie z Maryją na Jasnej Górze, na spotkanie DK z Polski i zagranicy.

Program ludzki został przygotowany przez Parę Diecezjalną, księdza Biskupa Grzybowskiego i mnie jako moderatora diecezjalnego DK. W naszej pielgrzymce
od początku towarzyszył nam ksiądz Biskup Jacek Grzybowski, którego obecność
nadała mocno diecezjalnego znaczenia całemu wydarzeniu.

W pociągu każdy rejon diecezji DK miał zarezerwowany dla siebie bez przedziałowy wagon. Były zapewnione warunki do zacieśniania relacji, wymiany spostrzeżeń, dzielenia się najróżniejszymi pomysłami. W drodze do Częstochowy większość czasu wypełniało
przygotowanie duchowe.

Modlitwa moderowana przeze mnie i Parę Diecezjalną, a także moderatora Diecezjalnego Oazy, ks. Jarka Gawrońskiego dostępna była dla wszystkich wagonów przez głośniki.

Ksiądz Biskup przeszedł przez pociąg i przedstawiał nową Parę Diecezjalną Agnieszkę i Marcina Skłodowskich.

Pociąg jechał niecałe trzy godziny. Kiedy szliśmy grupą z dworca do Doliny Miłosierdzia, wyróżnialiśmy się dzięki oryginalnym trzem proporcom przygotowanym przez Sylwię Gastoł i tym, że biskup nam towarzyszy w drodze. Potem jeszcze Bp Grzybowskie zjednoczył
nas jako diecezjan podczas kapitalnej konferencji na Jasnej Górze.

Spotkaliśmy się najpierw ze wszystkimi diecezjami DK w Dolinie Miłosierdzia. Udanym strzałem była ciepła zupa, której wystarczyła dla ponad 600 osób. W ten sposób ludzi mogli pójść na Jasną Górę zamiast stać w kolejkach do barów i Żabek. Na głównej Eucharystii byliśmy umocnieni słowami celebransów, ale także bardzo udaną oprawą muzyczną. Pozwoliła ona wejść w głębię modlitwy. Część osób skorzystała z Drogi Krzyżowej, sporo było na osobistej modlitwie na kawie albo w księgarniach.

O 18.00 wracaliśmy do pociągu w bardzo dobrych humorach. Po gorącym dniu, nowoczesny pociąg z klimatyzacją był dobrym miejscem powrotu do domu. Po drodze jeszcze trochę pośpiewaliśmy a ja „nawijałem” przez pociągową rozgłośnię. Potem jeszcze
mogłem przejść się po pociągu i spotkać dobrych znajomych, z wielu wspólnych oaz także z najstarszych kręgów czy tych, które miałem przyjemność współtworzyć.

Czas pielgrzymki pociągiem był bardzo fajny. Po krótkim śnie, wróciłem do Częstochowy, gdzie było miedzy innymi przekazanie posługi od starej do nowej Pary Diecezjalnej. Wzruszyłem się tą chwilą, bo widziałem, ile pracy, trudu, sił i czasu włożyli Marta i Artur Kołaczkowie przez ostatnie 3 lata.

ks. Marek Kruszewski